niedziela, 22 czerwca 2014

47. Maternity Wear

Kelsey's POV

- Czekamy. Oczekujemy naszych dzieci razem i szczerze, to jest nowy, ekscytujący rozdział w naszym życiu, delikatnie mówiąc.
Po ogłoszeniu danym przez Harry'ego w BBC Radio 1 z Nickiem Grimshaw'em tego ranka Twitter chyba eksplodował. Mogę powiedzieć, że 65% fanów było szczęśliwe, a reszta była ekstremalnie zła. Ale ja zamiast przewijać niemiłe tweety wolałam oglądać te od znajomych Harry'ego i jego rodziny.

@EdSheeran: Nareszcie to ogłosiliście! Gratulacje dla mojego brata @Harry_Styles & jego czarującej żony @Kelsey_Styles!

@NiallOfficial: To absolutnie szalone, że Harry będzie pierwszym tatą w zespole! Gratulacje dla niego i Kelsey! Kocham Was!

@Real_Liam_Payne: To taaaaakie ekscytujące! Kocham Was @Harry_Styles @Kelsey_Styles. Dobry czas na zmianę nazwy na Twitterze, Kels!

@Ashton5SOS: AAHHH! Mój przyjaciel @Harry_Styles & @Kelsey_Styles będą mieli malutkie dzieci! Jestem szczęśliwy tak jak Wy! : D xx

@EleanorJCalder: To wspaniale! Jestem szczęśliwa razem z Wami! Xx @Kelsey_Styles @Harry_Styles

@MrsAnneTwist: Będziecie wspaniałymi rodzicami! Jestem z Was taka dumna! (: xx @Harry_Styles @Kelsey_Styles

@Michael5SOS: Ja pierdolę! @Harry_Styles & @Kelsey_Styles będą rodzicami... Gratulację : D

@GemmaAnneStyles: Jak to możliwe, że mój mały braciszek ożenił się pierwszy i będzie miał dzieci przede mną?! Nie fair. Ale jestem szczęśliwa razem z Wami! @Harry_Styles @Kelsey_Styles

Chociaż tyle ludzi nam gratulowało nadal było sporo hejtujących. Ludzie pisali, że Harry jest za młody na bycie ojcem, że to zrujnuje One Direction i było coś nawet o Larrym Stylinsonie- co zignorowałam. Kiedy oglądałam tweety i odświerzyłam moją oś czasu zobaczyłam nowego tweeta od Harry'ego.

@Harry_Styles: Dziękuję za gratulacje. Wiem, że Kelsey & ja jesteśmy za młodzi na bycie rodzicami, ale to było naprawdę nieoczekiwane. Ale mogę Was zapewnić, że

@Harry_Styles: to nie ma wpływu na zespół. Mamy kilka miesięcy zanim trasa znowu się zacznie, a ja będę latać w tę i z powrotem dopóki

@Harry_Styles: nie upewnię się, że z Kelsey wszystko w porządku. Kocham Was wszystkich i nie przestanę sobie wyobrażać jak wspaniała będzie trasa. Zaufajcie mi, wszystko będzie dobrze.

Uśmiechnęłam się do siebie przez sposób, w jaki Harry uspokaja fanów. To trochę działało. Zauważyłam, że niektórzy pisali, że to życie osobiste moje i Harry'ego i nie mają w nim nic do powiedzenia  i że nas popierają, co znaczyło dla mnie więcej niż sobie wyobrażałam. Ostatnią rzeczą jaką bym chciała to zasmucenie ponad piętnastu milionów dziewczyn. Kiedy przewijałam tweety natrafiłam na całkiem miłego i śmiesznego.
-Odkąd hejtujecie @Kelsey_Styles ona została żoną Harry'ego i będą mieli dziecko. Kelsey rządzi.
Zaśmiałam się do siebie, dodałam tweeta do moich ulubionych i zaczęłam obserwować tę dziewczynę. Byłam zaskoczona ile rzeczy bywa smutnych, było ich naprawdę dużo, ale nie byłam zaskoczona hejtami. Wiedziałam, że to nadejdzie- byłabym głupia gdybym myślała, że ich nie będzie. Mieć nadzieję na najlepsze ale oczekując najgorszego- mogłabym powiedzieć.
Drzwi frontowe się otworzyły. Wiedziałam, że to Harry. Wszedł do salonu. Miał na sobie obcisłe rurki i czarny t-shirt Nirvany.
- Hej- uśmiechnął się i pocałował mnie szybko- jak tam, no wiesz, na Twitterze?
- To nie ma znaczenia. Nie obchodzi mnie co myślą inni ludzie bo to nasze życie, wiesz? My będziemy mieć dzieci, nie oni.
Harry się uśmiechnął.
- Za to cię kocham- uśmiechnęłam się- kiedy ma być następne USG?
- W osiemnastym tygodniu. To wtedy będzie widać, że jestem w ciąży.
- Robisz się coraz okrąglejsza z dnia na dzień- Harry spojrzał na mój brzuch i się uśmiechnął.
- Cicho- zaśmiałam się i walnęłam go w ramię- będę niedługo potrzebowała nowych ubrań.
Harry uniósł brew.
- Możemy iść teraz, jeśli chcesz.
Pokręciłam głową.
- To nie jest dobry moment. Właśnie ogłosiłeś, że jestem w ciąży. Poczekam kilka godzin zanim wyjdę.
Harry skinął.
- Co będziemy robić przez ten czas? Zjemy coś? Może obejrzymy film?
Moje oczy się rozszerzyły.
- Obejrzyjmy "Iluzję"! Mam ją na DVD!
Harry wywrócił oczami.
- Chcesz to obejrzeć tylko dlatego, bo Dave Franco tam gra- prychnął i podszedł do półki z filmami.
- Nie mogę nic na to poradzić- usiadłam na kanapie- bracia Franco są naprawdę gorący.

*~*~*~*

- Myślę, że potrzebuję XL zamiast L, Niall.
- Naprawdę? Jak duża będziesz?!
- Niall, ona teraz nie ma L tylko M. XL będzie na nią prawie dobre.
- Nie jestem jeszcze taka gruba!
- Ale będziesz, kochanie.
Chodzenie na zakupy z Harrym i Niall'em jest okropne. Ale chodzenie z nimi po ubrania, kiedy jest się w ciąży to prawdziwy koszmar. Każdy proponuje mi jakieś rozmiary ubrań i co chwilę muszę ich uciszać, bo robią za duży hałas i zwracają na nas za dużo uwagi.
Idioci. Kompletni Idioci.
- Obiecuję wam, że następnym razem idę na zakupy z jakąś dziewczyną- mruknęłam i odwiesiłam dresy, które trzymał Harry na miejsce.
- Nie mieścimy się w twoje standardy?
- Obydwoje sprawdzacie moją cierpliwość. Muszę wam przypomnieć, że jestem w ciąży. Jestem jeden krok od urwania wam głów.
- Brzmisz bardziej jak ciężarny wilkołak niż dziewiętnastoletnia dziewczyna w ciąży- posłałam Niall'owi piorunujące spojrzenie, a on wybuchł śmiechem.
- Mężczyźni to idioci. To ostatni raz kiedy jesteście ze mną na zakupach.
- No weź, nie jesteśmy aż tacy źli- Harry powiedział, a ja wywróciłam oczami. Pokręciłam głową i wyprowadziłam ich ze sklepu. Stanęłam przed nimi. Trzymali parę moich torebek.
- Myślę, że powinniście iść coś zjeść czy coś... Muszę kupić, uh, trochę ciążowej bielizny, wiecie, bardzo dużej.
- Za dużo informacji, Kels*- Niall powiedział, a ja zachichotałam.
- Zadzwoń kiedy skończysz. Gdzieś się spotkamy.
Skinęłam, a Harry szybko mnie pocałował. Razem z Niall'em poszli w stronę, gdzie było jedzenie. Weszam do sklepu z napisem "Odzież Ciążowa". Nagle, kiedy zobaczyłam parę spodni, bluzek, sukienek i bielizny zachciałam ich wszystkich. Kto by pomyślał, że można wyglądać słodko podczas ciąży?
Chodziłam po sklepie i oglądałam różne typy ubrań. Było dużo modeli i rozmiarów. Wzięłam sporo rzeczy i poszłam do przymierzalni. Przymierzyłam wszystko i odłożyłam rzeczy, w których nie czułam się dobrze albo mi się nie podobały.
Podeszłam do kasy z ubraniami, które mi pasowały i położyłam je na blacie. Kasjerka zaczęła je wkładać do torby, a kiedy już skończyła spojrzała na mnie z uniesioną brwią.
- Te ubrania są dla ciebie?
- Uh, tak- powiedziałam, trochę zmieszana.
Kasjerka, Holly, bo tak było napisane na plakietce, spojrzała na mnie trochę zdegustowana.
- Nie jesteś trochę za młoda na bycie matką?
Podniosłam lewą rękę.
- Taa, jestem też trochę za młoda na bycie mężatką- jej oczy się rozszerzyły, kiedy zobaczyła moją obrączkę- ale to nie twoja sprawa, prawda?- uśmiechnęłam się słodko.
Holly podała mi torbę.
- Miłego dnia- powiedziała przez zaciśnięte zęby.
Uśmiechnęłam się do niej i wyszłam ze sklepu wywracając oczami. Kiedy już miałam ubrania ciążowe zdecydowałam się zadzwonić do Harry'ego.
- Hej.
- Hej, gdzie jesteście?
- Już skończyłaś?- zapytał zdziwiony, że poszło mi tak szybko.
- Taa. To było prostsze niż normalne zakupy.
- Niall i ja jesteśmy w McDonaldzie- poszłam w tamtą stronę i zobaczyłam znajome blond i brązowe włosy.
Usiadłam na wolnym krześle.
- Kupiłaś wystarczającą ilość ubrań?- Niall zapytał, kiedy położyłam torby na podłodze.
- Tylko na pierwsze trzy miesiące- zażartowałam, a Niall zachichotał.
- Chcesz coś zjeść?- Harry zapytał
- Pragnę Big Mac'a- powiedziałam nieśmiało a Harry zachichotał.
- Dobra- powiedział i podszedł do lady.
Kiedy odszedł ja ukradłam mu dwie frytki.
- Jak to jest? Bycie w ciąży i takie tam?- zapytał Niall
Uśmiechnęłam się.
- Więc budzę się rano, żeby zwymiotować- Niall wyglądał na zdegustowanego- a później mam okropne bóle głowy.
- Oh. Kiedy to się skończy?- zapytał z wyraźnym irlandzkim akcentem.
Westchnęłam.
- Myślę, że niedługo. Dzisiaj i wczoraj obudziłam się i nie musiałam już, no wiesz...- Niall skinął- a bóle pewnie niedługo się skończą.
- Masz jakieś dziwne zachcianki?
Zastanawiałam się chwilę po czym wzięłam frytkę Harry'ego.
- W sumie to nie. Ale pewnego dnia chciałam położyć ketchup na moją pizze...
- Ohyda- Niall się zaśmiał, a ja skinęłam.
Kilka minut później wrócił Harry z moim Big Mackiem, frytkami i piciem. Podziękowałam mu i zaczęłam jeść. Harry usiadł koło mnie i kontynuował swój lunch. Nagle spojrzał na swoje frytki.
- Wydawało mi się, że było ich więcej- powiedział sfrustrowany. Moje oczy się rozszerzyły. Wzięłam łyka mojego picia, a Niall się zaśmiał.

* TMI- too much information, według mnie to za bardzo nie pasuję do wypowiedzi Niall'a, ale nie da się inaczej tego przetłumaczyć...
__________________________

Wiem, że masz rację Werciak(u) S. i przede wszystkim gratuluję odwagi, bo jako pierwsza napisałaś co myślisz o dodawaniu rozdziałów :)))
Następny rozdział w weekend (obiecuję, że się nie spóźnię ;)) 
Chciałabym w pierwszym tygodniu wakacji skończyć tłumaczyć (zostało jeszcze około 10 rozdziałów)
Kocham Was  i przepraszam, że ostatnio nawaliłam z rozdziałami...
Co myślicie o Holly i wieku Kelsey i Harry'ego?






3 komentarze:

  1. Rozdział mega, a dużo nie napisze bo marchewkę mi wyżerają gady jedne. A co do wieku to chyba nie sprawa tej całej Holly niech pilnuje swojej dupy. Czekam n anext

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <3 ~Justyna :**

    OdpowiedzUsuń