środa, 23 października 2013

10. Tweets

Kelsey's POV

Hotel był właściwie miły. Chłopcy mięli koncert w Glasgow w Szwecji jutro wieczorem, więc było w sumie cztery pokoje hotelowe - dobrze, w rzeczywistości to apartamenty. W jednym byłam ja i chłopcy, kolejny dla zespołu, następny należał do członków zespołu 'Five Seconds of Summer', a w ostatnim byli wszyscy pozostali. Wszyscy dzieliliśmy pokoje i oczywiście ja byłam z Harrym.

Wychodząc z pokoju, po zostawieniu moich torb, zauważyłam jeszcze czterech chłopaków. Szybko rozpoznałam że byli z zespołu, który z nami podróżował i usiadłam koło Liama. Niall, Ashton, Luke i Louis grali w gry wideo, a reszta odpoczywała. Siedząc na kanapie, wyciągnęłam telefon i weszłam na Twittera. Najbardziej zszokowało mnie to, że z około sześciuset obserwujących miałam teraz jakieś dwieście tysięcy. Moje oczy się rozszerzyły, a ja stworzyłam tweeta


@Kelsey_Ross: W Szkocji z 1D. Przepiękne miejsce :D


Natychmiast, dostałam kilka interakcji. Ludzie z którymi nigdy wcześniej nie rozmawiałam, zalali mnie wzmiankami prosząc o follow back* lub mówiąc naprawdę niegrzeczne rzeczy. 

Zignorowałam je i przeglądałam timeline*. Weszłam na mój profil, a moje oczy powędrowały na zdjęcie profilowe. Było zrobione rok temu, moje włosy były prosto spięte, a ja byłam w połowie odwrócona do kamery i śmiałam się, więc było widać moje wszystkie zęby. Wyglądałam naprawdę na szczęśliwą i to mnie wkurzało.

Wychodząc z portalu, odłożyłam telefon i przygryzłam wargę, kiedy popatrzyłam w sufit. Nagle, mój brzuch zaburczał, a oczy wszystkich obecnych spoczęły na mnie, co sprawiło, że moje policzki przybrały kolor głębokiej czerwieni. O Boże, ale żenujące.

- Głodna? - zapytał Harry z lekkim uśmiechem, kiedy inni chichotali.

Przygryzłam mocno moją dolną wargę, próbując przestać się czerwienić. - Uhm ..

Harry zachichotał i wstał. - Chodź, idziemy na jakiś lunch. - powiedział - Też jestem głodny.

Przytaknęłam i przebiegłam dłonią po włosach po czym wstałam. Wyszliśmy z pokoju hotelowego, a ja jęknęłam kiedy szliśmy korytarzem. - To było niewiarygodnie żenujące - wymamrotałam.

Harry owinął rękę wokół mojego ramienia, kiedy potarł moje górną część ręki. - Nie martw się o to - powiedział - Tych idiotów to nie obchodzi. Oni lubią dziewczyny, które potrafią zjeść.

Z jakiegoś powodu, zarumieniłam sie na nasz nagły kontakt, co mnie zmartwiło. Postanowiłam to zignorować, kiedy razem weszliśmy do lobby. Ochroniarz Harrego na nas czekał, a następnie wprowadził do samochodu, który wynajęli chłopcy. Na szczęście nie było tu dużo fanów, tylko kilka, więc Harry zrobił sobie z nimi zdjęcie i dał im autograf, a ja w tym czasie czekałam w samochodzie.

Kiedy wrócił, ruszyliśmy na nasz lunch. Harry zawiózł nad do jakiejś Szkockiej restauracji, której nazwy nie potrafiłam wymówić. Natychmiast usiedliśmy, a ludzie zaczęli szeptać, dyskretnie wskazując na mojego towarzysza. Harry ich zignorował, więc ja zrobiłam to samo i zamówiliśmy nasze jedzenie.

Kiedy na nie czekaliśmy, zapytałam Harrego - Jak znalazłeś to miejsce?

- Kiedy ostatnio byliśmy w Szkocji, razem z chłopakami znaleźliśmy to miejsce. - powiedział mi, lekko się uśmiechając - To jedzenie jest niesamowite. Odpłyniesz jak je zjesz.

Zachichotałam i przytaknęłam, a nasze zamówienie niebawem zostało przyniesione. 

Zamówiłam to samo co Harry, co miało coś wspólnego z rybą i kiedy wzięłam kęs, jęknęłam z satysfakcji. - To jest przepyszne - powiedziałam, patrząc na Harrego, kiedy to połknęłam.

Szeroko się uśmiechnął, zadowolony. - Mówiłem - powiedział, kiedy wziął kęs swojego jedzenia.

Oboje jedliśmy nasz lunch, nasza rozmowa począwszy od jednego tematu do następnego. Rozmawialiśmy o trasie, jedzeniu, muzyce i wielu innych rzeczach. Lunch z Harrym był naprawdę bardzo fajny. Każdego dnia, widzę co raz to słodszą i milczą stronę jego osoby, więc miło było byc wokół niego. I mam nadzieję, że tak zostanie.

~~~~~~~~~~

Powiedzenie że koncert był niesamowicie głośny, byłoby niedopowiedzeniem. Szkoccy fani praktycznie imprezowali na swoich miejscach kiedy słuchali występu 'Five Seconds to Summer'. I muszę powiedzieć, że zaczynam być ich fanką. Co Australijczycy są naprawdę bardzo utalentowani.

Kiedy czekaliśmy, aż chłopcy z One Direction wyjdą, światła ponownie zostały włączone, a my siedziałyśmy i czekałyśmy. Niektóre dziewczyny wyszły, by skorzystać z toalety, albo przynieść jakieś jedzenie, kiedy reszta siedziała. Gryzłam dolną wargę, kiedy niezgrabnie siedziałam. 

Byłam na końcu rzędu i koło mnie było kilka dziewczyn których nie znałam, dopóki jedna z nich nie przykuła mojej uwagi.

- Cześć. Czy ty jesteś Kelsey? Żona Harrego? - splunęła ostatnie zdanie z obrzydzeniem i już wiedziałam że to nie będzie miła rozmowa.

- Um .. - wymamrotałam, patrząc na nią. Miała kręcone, blond włosy, które sięgały do jej talii i sukienkę, która bardziej nadawała by się do klubu ze striptizem, niż na koncert. Naprawdę, co niektóre z tych dziewczyn sobie myślą? - Tak, to ja.

Jej jasno-brązowe oczy posłały mi spojrzenie, a potem zaszydziła - Nie rozumiem, dlaczego on zgodził się na ślub z tobą? Nie jesteś w cale taka ładna. Pewnie dlatego, że było mu cię żal. - powiedziała z charakterystycznych Szkockim akcentem.

Moje oczy się rozszerzyły, a szczęka lekko opadła na jej szczerość. Zaskoczyło mnie, to jak ktoś może być tak bezpośredni i niegrzeczny dla drugiej osoby, nie myśląc nad swoimi słowami, zanim opuszczą ich buzię. Dziewczyna stojąca obok niej, posłała mi przepraszające spojrzenie i ruchem ust powiedziała ' Przepraszam ' będąc za swoją przyjaciółką.

Odwróciłam się, kiedy światła przygasły i łzy szczypały moje oczy, kiedy fani zaczęli skakać i krzyczeć na swoich siedzeniach. Nawet nie wiem dlaczego płaczę. Tak, to co powiedziała ta dziewczyna zraniło mnie, ale musiałam przestać być taka wrażliwa. Muszę przestać brać sobie o serca wszystko co o mnie mówią. Niestety, nigdy nie byłam osobą, która nie przejmowała się co o niej myślą.


Harry's POV


Kiedy nasz pierwszy koncert w Szkocji się skończył, chłopaki i ja wróciliśmy za kulisy, gdzie byli kolesie z Australii. Wkrótce, Kelsey weszła przez drzwi z Paulem i się do nas uśmiechnęła, zanim usiadła na jednej z kanap, kładąc lewy łokieć na podłokietniku, a na tym swoją głowę.

- Hej, wszystko w porządku? - Ashton skrzywił się do niej, a ona przytaknęła, lekko się uśmiechając.

- Tak - powiedziała - Jestem trochę zmęczona, to wszystko.

Nie kupiłem tego. Coś mi mówiło, że kłamała i postanowiłem że lepiej zapytam ją kiedy wrócimy do hotelu, zamiast tutaj na oczach wszystkich. Kiedy się przebrałem, wziąłem telefon i wszedłem na Twittera, czekając na resztę, aż przestaną wyginać wieszak na ubrania. Kiedy przewijałem mój timeline, moje oczy złapały ślad kilku tweetów i się wyświetliły.


@1DWWUpdates: Jakaś dziewczyna na koncercie chłopców w Szkocji siedziała koło Kelsey, żony Harrego i +

@1DWWUpdates: była dla niej bardzo niegrzeczna. Powiedziała Kelsey, że Harry prawdopodobnie poślubił ją, ponieważ +

@1DWWUpdates: było mu jej żal. Powiedziała jej również, że wcale nie jest taka ładna. Szczerze, ten typ +

@1DWWUpdates: zachowania obrzydza nas. Co się stanie, jeśli Harry się dowie? Nie będzie szczęśliwy, ty gównie.



 Moja szczęka zacisnęła się na dowiedzianą się informację, a moje oczy powędrowały na Kelsey, która siedziała po drugiej stronie pokoju na kanapie. Teraz już wiem, czemu była taka przybita. Jakaś fanka była dla niej bardzo niegrzeczna, a tego nie potrzebowała. Wszyscy wiedzieliśmy, jak brutalne było to dla Kelsey. Straciła matkę, a teraz to wszystko. Jak powiedzieli chłopcy, to dla niej wielka zmiana i zajmie jej chwilę by się do tego przyzwyczaić. I nie potrzebuje ludzi, którzy są dla niej nieuprzejmi i mówią jej w twarz to wszystko. jak ludzie mogą coś takiego robić? To doprowadza mnie do furii. Z tą myślą zacząłem pisać nowego tweeta, a nawet dwa.


@Harry_Styles: Bardzo doceniam to, że fani dogadują się z ludźmi z którymi jestem powiązany. Nie potrzebuję ludzi którzy rzekomo wspierają mnie +

@Harry_Styles: Zwłaszcza dla dziewczyny, która jest moją żoną. Wiem, że nikt z was nie oczekiwał, że to stanie się tak szybko, ale czy to lubią, czy nie, zrobiłem to. Nie żałuję, ponieważ +

@Harry_Styles: Kelsey jest wspaniałą i piękną dziewczyną. Więc proszę, przestańcie wysyłać nienawiść. To niepotrzebne i nikt nie potrzebuje, żeby tego typu rzeczy mówiono o nim.


Po wysłaniu tych kilku tweetów, zirytowany odłożyłem telefon, zanim przebrałem się w wygodne ubrania. Kiedy wszyscy byliśmy gotowi, Paul zaprowadził nas do samochodu i wróciliśmy do hotelu. Kiedy wróciliśmy do naszych apartamentów, wszyscy odpoczęliśmy i zamówiliśmy obiad, ponieważ byliśmy zbyt leniwi, żeby zrobić coś innego.

Obserwowałem jak Kelsey weszła na naszego pokoju, więc poszedłem za nią i zamknąłem za sobą drzwi. - Wiem co się stało na koncercie. - powiedziałem.

Kelsey odwróciła się i spojrzała na mnie. Zwilżyła wargi i westchnęła - I ? - spytała - Nic nie możemy z tym zrobić, prawda? Co się stało to się nie odstanie. To już koniec.

- Nie, wcale nie - powiedziałem krzywiąc się, kiedy podszedłem bliżej niej. - Kels, nie mżesz brac do siebie tego co mówią ludzie, dobrze? Wiem, że to dla ciebie trudne, ale jestem tu dla ciebie.  Wiem, że nie tak chciałaś wyjść za mąż i wiem że nie jestem mężczyzną z którym chciałaś spędzić resztę życia, ale obiecuję ci, że będę tu dla ciebie, kiedy tylko będziesz mnie potrzebować.

Mały uśmiech zagościł na jej ustach, a ja uśmiechnąłem się na ten widok. Patrzyła na mnie swoimi pięknymi niebieskimi oczami, zanim oplotła ręce wokół mojej szyi i przytuliła mnie. 

Uśmiechnąłem się na ten gest i owinąłem ręce wokół jej talii i przycisnąłem bliżej siebie. - Ty naprawdę jesteś jednym z najmilszych chłopaków tutaj, wiesz? - cicho powiedziała mi na ucho.


Schowałem swoją głowę w jej ramię, czysto słysząc uśmiech w jej głosie - Dziękuję. 




_________________________________________________
* follow back  - wiecie o co kaman. to z twittera.
* timeline - tez z twittera, ta strona z wszystkimi tweetami. 






Czeeeść skarby !!!
Mam dla was rozdział. Huhuhu :) Cieszycie się? Ja też. 
A więc mam nadzieję ze wam sie podoba. Przepraszam za jakiekolwiek błedy. 


Ale Hazza jest słodki kiedy jest taki opiekuńczy. prawda? 

Jeśli przeczytaliście to zostawcie komentarz :) Nie muszę chyba powtarzać że to motywuje. 


ZRÓBCIE MI SPAM TUTAJ

Nowy rozdział w sobotę, chociaż podobno mam karę i nie wiem czy będzie, a jak nie to w niedzielę. 

Jakbyście mogli zareklamować trochę tego bloga? Napisać u siebie na twitterze, albo na innych blogach, byłabym wdzięczna. 


CZYTASZ = KOMENTUJESZ 




3 komentarze: