Kelsey's POV
Hotel był
właściwie miły. Chłopcy mięli koncert w Glasgow w Szwecji jutro wieczorem, więc
było w sumie cztery pokoje hotelowe - dobrze, w rzeczywistości to apartamenty.
W jednym byłam ja i chłopcy, kolejny dla zespołu, następny należał do członków
zespołu 'Five Seconds of Summer', a w ostatnim byli wszyscy pozostali. Wszyscy
dzieliliśmy pokoje i oczywiście ja byłam z Harrym.
Wychodząc z
pokoju, po zostawieniu moich torb, zauważyłam jeszcze czterech chłopaków. Szybko
rozpoznałam że byli z zespołu, który z nami podróżował i usiadłam koło Liama.
Niall, Ashton, Luke i Louis grali w gry wideo, a reszta odpoczywała. Siedząc na
kanapie, wyciągnęłam telefon i weszłam na Twittera. Najbardziej zszokowało mnie
to, że z około sześciuset obserwujących miałam teraz jakieś dwieście tysięcy.
Moje oczy się rozszerzyły, a ja stworzyłam tweeta
@Kelsey_Ross:
W Szkocji z 1D. Przepiękne miejsce :D
Natychmiast,
dostałam kilka interakcji. Ludzie z którymi nigdy wcześniej nie rozmawiałam,
zalali mnie wzmiankami prosząc o follow back* lub mówiąc naprawdę niegrzeczne
rzeczy.
Zignorowałam je i przeglądałam timeline*. Weszłam na mój profil, a moje
oczy powędrowały na zdjęcie profilowe. Było zrobione rok temu, moje włosy były
prosto spięte, a ja byłam w połowie odwrócona do kamery i śmiałam się, więc
było widać moje wszystkie zęby. Wyglądałam naprawdę na szczęśliwą i to mnie
wkurzało.
Wychodząc z
portalu, odłożyłam telefon i przygryzłam wargę, kiedy popatrzyłam w sufit.
Nagle, mój brzuch zaburczał, a oczy wszystkich obecnych spoczęły na mnie, co
sprawiło, że moje policzki przybrały kolor głębokiej czerwieni. O Boże, ale
żenujące.
- Głodna? -
zapytał Harry z lekkim uśmiechem, kiedy inni chichotali.
Przygryzłam mocno
moją dolną wargę, próbując przestać się czerwienić. - Uhm ..
Harry
zachichotał i wstał. - Chodź, idziemy na jakiś lunch. - powiedział - Też jestem
głodny.
Przytaknęłam
i przebiegłam dłonią po włosach po czym wstałam. Wyszliśmy z pokoju hotelowego,
a ja jęknęłam kiedy szliśmy korytarzem. - To było niewiarygodnie żenujące -
wymamrotałam.
Harry owinął
rękę wokół mojego ramienia, kiedy potarł moje górną część ręki. - Nie martw się
o to - powiedział - Tych idiotów to nie obchodzi. Oni lubią dziewczyny, które
potrafią zjeść.
Z jakiegoś
powodu, zarumieniłam sie na nasz nagły kontakt, co mnie zmartwiło. Postanowiłam
to zignorować, kiedy razem weszliśmy do lobby. Ochroniarz Harrego na nas
czekał, a następnie wprowadził do samochodu, który wynajęli chłopcy. Na
szczęście nie było tu dużo fanów, tylko kilka, więc Harry zrobił sobie z nimi
zdjęcie i dał im autograf, a ja w tym czasie czekałam w samochodzie.
Kiedy wrócił,
ruszyliśmy na nasz lunch. Harry zawiózł nad do jakiejś Szkockiej restauracji,
której nazwy nie potrafiłam wymówić. Natychmiast usiedliśmy, a ludzie zaczęli
szeptać, dyskretnie wskazując na mojego towarzysza. Harry ich zignorował, więc
ja zrobiłam to samo i zamówiliśmy nasze jedzenie.
Kiedy na nie
czekaliśmy, zapytałam Harrego - Jak znalazłeś to miejsce?
- Kiedy
ostatnio byliśmy w Szkocji, razem z chłopakami znaleźliśmy to miejsce. -
powiedział mi, lekko się uśmiechając - To jedzenie jest niesamowite. Odpłyniesz
jak je zjesz.
Zachichotałam
i przytaknęłam, a nasze zamówienie niebawem zostało przyniesione.
Zamówiłam to
samo co Harry, co miało coś wspólnego z rybą i kiedy wzięłam kęs, jęknęłam z
satysfakcji. - To jest przepyszne - powiedziałam, patrząc na Harrego, kiedy to
połknęłam.
Szeroko się
uśmiechnął, zadowolony. - Mówiłem - powiedział, kiedy wziął kęs swojego
jedzenia.
Oboje
jedliśmy nasz lunch, nasza rozmowa począwszy od jednego tematu do następnego.
Rozmawialiśmy o trasie, jedzeniu, muzyce i wielu innych rzeczach. Lunch z
Harrym był naprawdę bardzo fajny. Każdego dnia, widzę co raz to słodszą i
milczą stronę jego osoby, więc miło było byc wokół niego. I mam nadzieję, że
tak zostanie.
~~~~~~~~~~
Powiedzenie
że koncert był niesamowicie głośny, byłoby niedopowiedzeniem. Szkoccy fani
praktycznie imprezowali na swoich miejscach kiedy słuchali występu 'Five
Seconds to Summer'. I muszę powiedzieć, że zaczynam być ich fanką. Co
Australijczycy są naprawdę bardzo utalentowani.
Kiedy
czekaliśmy, aż chłopcy z One Direction wyjdą, światła ponownie zostały
włączone, a my siedziałyśmy i czekałyśmy. Niektóre dziewczyny wyszły, by
skorzystać z toalety, albo przynieść jakieś jedzenie, kiedy reszta siedziała.
Gryzłam dolną wargę, kiedy niezgrabnie siedziałam.
Byłam na końcu rzędu i koło
mnie było kilka dziewczyn których nie znałam, dopóki jedna z nich nie przykuła
mojej uwagi.
- Cześć. Czy
ty jesteś Kelsey? Żona Harrego? - splunęła ostatnie zdanie z obrzydzeniem i już
wiedziałam że to nie będzie miła rozmowa.
- Um .. -
wymamrotałam, patrząc na nią. Miała kręcone, blond włosy, które sięgały do jej
talii i sukienkę, która bardziej nadawała by się do klubu ze striptizem, niż na
koncert. Naprawdę, co niektóre z tych dziewczyn sobie myślą? - Tak, to ja.
Jej
jasno-brązowe oczy posłały mi spojrzenie, a potem zaszydziła - Nie rozumiem,
dlaczego on zgodził się na ślub z tobą? Nie jesteś w cale taka ładna. Pewnie
dlatego, że było mu cię żal. - powiedziała z charakterystycznych Szkockim
akcentem.
Moje oczy się
rozszerzyły, a szczęka lekko opadła na jej szczerość. Zaskoczyło mnie, to jak
ktoś może być tak bezpośredni i niegrzeczny dla drugiej osoby, nie myśląc nad
swoimi słowami, zanim opuszczą ich buzię. Dziewczyna stojąca obok niej, posłała
mi przepraszające spojrzenie i ruchem ust powiedziała ' Przepraszam ' będąc za
swoją przyjaciółką.
Odwróciłam
się, kiedy światła przygasły i łzy szczypały moje oczy, kiedy fani zaczęli
skakać i krzyczeć na swoich siedzeniach. Nawet nie wiem dlaczego płaczę. Tak,
to co powiedziała ta dziewczyna zraniło mnie, ale musiałam przestać być taka
wrażliwa. Muszę przestać brać sobie o serca wszystko co o mnie mówią. Niestety,
nigdy nie byłam osobą, która nie przejmowała się co o niej myślą.
Harry's POV
Kiedy nasz
pierwszy koncert w Szkocji się skończył, chłopaki i ja wróciliśmy za kulisy,
gdzie byli kolesie z Australii. Wkrótce, Kelsey weszła przez drzwi z Paulem i
się do nas uśmiechnęła, zanim usiadła na jednej z kanap, kładąc lewy łokieć na
podłokietniku, a na tym swoją głowę.
- Hej,
wszystko w porządku? - Ashton skrzywił się do niej, a ona przytaknęła, lekko
się uśmiechając.
- Tak -
powiedziała - Jestem trochę zmęczona, to wszystko.
Nie kupiłem
tego. Coś mi mówiło, że kłamała i postanowiłem że lepiej zapytam ją kiedy
wrócimy do hotelu, zamiast tutaj na oczach wszystkich. Kiedy się przebrałem,
wziąłem telefon i wszedłem na Twittera, czekając na resztę, aż przestaną
wyginać wieszak na ubrania. Kiedy przewijałem mój timeline, moje oczy złapały
ślad kilku tweetów i się wyświetliły.
@1DWWUpdates: Jakaś
dziewczyna na koncercie chłopców w Szkocji siedziała koło Kelsey, żony Harrego
i +
@1DWWUpdates: była
dla niej bardzo niegrzeczna. Powiedziała Kelsey, że Harry prawdopodobnie
poślubił ją, ponieważ +
@1DWWUpdates: było
mu jej żal. Powiedziała jej również, że wcale nie jest taka ładna. Szczerze,
ten typ +
@1DWWUpdates: zachowania
obrzydza nas. Co się stanie, jeśli Harry się dowie? Nie będzie szczęśliwy, ty
gównie.
Moja
szczęka zacisnęła się na dowiedzianą się informację, a moje oczy powędrowały na
Kelsey, która siedziała po drugiej stronie pokoju na kanapie. Teraz już wiem,
czemu była taka przybita. Jakaś fanka była dla niej bardzo niegrzeczna, a tego
nie potrzebowała. Wszyscy wiedzieliśmy, jak brutalne było to dla Kelsey. Straciła
matkę, a teraz to wszystko. Jak powiedzieli chłopcy, to dla niej wielka zmiana
i zajmie jej chwilę by się do tego przyzwyczaić. I nie potrzebuje ludzi, którzy
są dla niej nieuprzejmi i mówią jej w twarz to wszystko. jak ludzie mogą coś
takiego robić? To doprowadza mnie do furii. Z tą myślą zacząłem pisać nowego
tweeta, a nawet dwa.
@Harry_Styles:
Bardzo doceniam to, że fani dogadują się
z ludźmi z którymi jestem powiązany. Nie potrzebuję ludzi którzy rzekomo
wspierają mnie +
@Harry_Styles:
Zwłaszcza dla dziewczyny, która jest
moją żoną. Wiem, że nikt z was nie oczekiwał, że to stanie się tak szybko, ale
czy to lubią, czy nie, zrobiłem to. Nie żałuję, ponieważ +
@Harry_Styles:
Kelsey jest wspaniałą i piękną
dziewczyną. Więc proszę, przestańcie wysyłać nienawiść. To niepotrzebne i nikt
nie potrzebuje, żeby tego typu rzeczy mówiono o nim.
Po wysłaniu
tych kilku tweetów, zirytowany odłożyłem telefon, zanim przebrałem się w wygodne
ubrania. Kiedy wszyscy byliśmy gotowi, Paul zaprowadził nas do samochodu i
wróciliśmy do hotelu. Kiedy wróciliśmy do naszych apartamentów, wszyscy
odpoczęliśmy i zamówiliśmy obiad, ponieważ byliśmy zbyt leniwi, żeby zrobić coś
innego.
Obserwowałem
jak Kelsey weszła na naszego pokoju, więc poszedłem za nią i zamknąłem za sobą
drzwi. - Wiem co się stało na koncercie. - powiedziałem.
Kelsey odwróciła
się i spojrzała na mnie. Zwilżyła wargi i westchnęła - I ? - spytała - Nic nie
możemy z tym zrobić, prawda? Co się stało to się nie odstanie. To już koniec.
- Nie, wcale
nie - powiedziałem krzywiąc się, kiedy podszedłem bliżej niej. - Kels, nie
mżesz brac do siebie tego co mówią ludzie, dobrze? Wiem, że to dla ciebie
trudne, ale jestem tu dla ciebie. Wiem,
że nie tak chciałaś wyjść za mąż i wiem że nie jestem mężczyzną z którym
chciałaś spędzić resztę życia, ale obiecuję ci, że będę tu dla ciebie, kiedy
tylko będziesz mnie potrzebować.
Mały uśmiech
zagościł na jej ustach, a ja uśmiechnąłem się na ten widok. Patrzyła na mnie
swoimi pięknymi niebieskimi oczami, zanim oplotła ręce wokół mojej szyi i
przytuliła mnie.
Uśmiechnąłem się na ten gest i owinąłem ręce wokół jej talii i
przycisnąłem bliżej siebie. - Ty naprawdę jesteś jednym z najmilszych chłopaków
tutaj, wiesz? - cicho powiedziała mi na ucho.
Schowałem
swoją głowę w jej ramię, czysto słysząc uśmiech w jej głosie - Dziękuję.
_________________________________________________
* follow back - wiecie o co kaman. to z twittera.
* timeline - tez z twittera, ta strona z wszystkimi tweetami.
Czeeeść skarby !!!
Mam dla was rozdział. Huhuhu :) Cieszycie się? Ja też.
A więc mam nadzieję ze wam sie podoba. Przepraszam za jakiekolwiek błedy.
Ale Hazza jest słodki kiedy jest taki opiekuńczy. prawda?
Jeśli przeczytaliście to zostawcie komentarz :) Nie muszę chyba powtarzać że to motywuje.
ZRÓBCIE MI SPAM TUTAJ
Nowy rozdział w sobotę, chociaż podobno mam karę i nie wiem czy będzie, a jak nie to w niedzielę.
Jakbyście mogli zareklamować trochę tego bloga? Napisać u siebie na twitterze, albo na innych blogach, byłabym wdzięczna.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Awww, ale fajna końcówka *,* :D.
OdpowiedzUsuńO.o SŁODZISNY
OdpowiedzUsuńNIE SPODZIEWAM SIĘ TEGO, ALE ROZDZIAŁ JEST ZAJEBISTY!
Taaak rozdział genialny ;*
OdpowiedzUsuń