niedziela, 27 października 2013

11. Best Friend

czytajcie notkę !

Kelsey's POV
Po Szkocji, byliśmy w Cardiff, w Walii. Byliśmy obecnie na miejscu, gdzie chłopcy mięli próbę dźwięku. Na zewnątrz, gdzie były zaparkowane autobusy, było dużo wolnego miejsca. Zmarszczyłam brwi, kiedy zobaczyłam Michaela i Ashtona z Five Seconds of Summer chodzących i trzymających laptopa do którego mówili.
- Co do diabła wy dwoje robicie? - podniosłam brwi, wpychając mój telefon do tylnej kieszeni moich spodni.
Oczy Ashtona spoczęły na mnie, po czym szeroko się uśmiechnął. - Robimy twitcam - odpowiedział z charakterystycznym Australijskim akcentem.
- Chodź tutaj - zawołał mnie Michael, a moje oczy się rozszerzyły i potrząsnęłam głową.
-Uh-huh.. nie ma mowy - powiedziałam wycofując się.
Ale Ashton podbiegł do mnie i przyciągnął mnie w stronę laptopa. Moje oczy rozszerzyły się, kiedy byłam na widoku kamerki i siedemdziesiąt tysięcy lub więcej użytkowników mogą mnie zobaczyć. - Spójrzcie, wszyscy - Ashton się wyszczerzył ukazując swoje dołeczki - To jest Kelsey.
Lekko się uśmiechnęłam i pomachałam, a w skrzynce na pytania zobaczyłam ludzi mówiących do mnie cześć. - Nie macie przypadkiem próby dźwięku za niedługo? - zapytałam ich z podniesionymi brwiami.
- Tak, czekamy aż 1D skończy - odpowiedział Michael.
- Kelsey, kto jest twoim ulubionym członkiem Five Seconds of Summer? - zapytał Ashton. Spojrzałam na niego z wielkimi oczami, a on wzruszył ramionami i się wyszczerzył - Ktoś o to zapytał.
Popatrzyłam znów na kamerę. - Czy wy próbujecie sprawić, by ci goście mnie znienawidzili? - zapytałam.
- Musisz odpowiedzieć na pytanie - Michel szeroko się uśmiechnął, a ja przecząco pokręciłam głową.
- Nope, nie - powiedziałam - Odmawiam odpowiedzi.
- Ona tylko tak mówi ponieważ jestem jej ulubieńcem - Ashton przewrócił oczami, poprawiając swoje włosy.
- Nie ma mowy - krzyknął Michael
- Tak !
- Nie!
- Tak !
Podczas ich małej sprzeczki, zaczęłam się wycofywać, a Michael wykrzyknął - Gitara jest lepsza od perkusji !
Kiedy się wycofałam, wyszczerzyłam się i zawołałam - Jestem z perkusistą !
Kiedy byłam dobre dwadzieścia stóp od nich usłyszałam zwycięski krzyk Ashtona - Ssij to, kutasie. - do Michaela, sprawiając że głośno się zaśmiałam.
Weszłam na arenę, gdzie chłopcy z One Direction mięli próbę dźwięku. Fani zastawili całą drogę, dopingując, kiedy chłopaki śpiewali. Zostałam z samego tyłu, nie chcąc być widzianą, kiedy oni śpiewali 'I Would'. Moje stopy tupały w rytm melodii, kiedy zaczęłam nucić i uśmiechając się kiedy śpiewali.
Mój telefon zabrzęczał w kieszeni, a ja westchnęłam, a następnie go wyciągnęłam i zobaczyłam że dzwoni Logan. Opuściłam arenę i odebrałam połączenie. - Cześć - powiedziałam
- Cześć Kelsey - odpowiedział i mogę powiedzieć że się uśmiechał. - Co robisz?
- Jestem na próbie dźwiękowej - odpowiedziałam - Oglądam występ chłopców.
- Gdzie teraz jesteście? - zapytał
- Cardiff, Walia - odpowiedziałam - Jest tu naprawdę fajnie.
- Na pewno - odpowiedział - Jak długo zostajesz?
Westchnęłam - Zostaje z nimi na ich Europejską część trasy- powiedziałam mu - To razem cztery miesiące.
- A co później? - zapytał - Wracasz do Londynu?
Wzruszyłam ramionami, chociaż wiedziałam że nie mógł tego zobaczyć, kiedy chodziłam wokoło. - Nie wiem, Logan. - powiedziałam - Może tak, może nie. Nie wiem czy mogę wrócić.
- Czemu nie?
- To będzie zbyt ciężkie. Chodzi mi o to, że dorastałam tam, to wiem, ale moja mama również. To będzie zbyt wiele.
- W pewnym momencie musisz tu wrócić Kelsey - powiedział Logan, praktycznie zły - Wszyscy za tobą tutaj tęsknimy.
- Wszyscy to znaczy ty i twoi rodzice? - westchnęłam - Jesteście jedynymi osobami, które tam mam. Ale nie mogę, Logan. W każdym bądź razie nie teraz.
- Mówisz to ty czy twój mąż? - wrogość w głosie Logana zdziwiła mnie, tak że zamrugałam dwa razy.
- Co- Harry? - skrzywiłam się - On nie ma z tym nic wspólnego. Czemu wogóle tak pomyślałeś?
- Po pierwsze, wiele razy nie odbierałaś ode mnie połączeń, a teraz trzymasz się z nim i jego zespołem na drugiej stronie świata. - Logan nie pomylił się w swoich oskarżeniach, a ja wstrzymałam powietrze.
- Logan, musisz zrozumieć, że tutaj jest inna strefa czasowa. - powiedziałam i przewróciłam oczami - A po drugie, ja chcę tu zostać. To moja decyzja, nie Harrego. Więc przestań być takim dupkiem w tej sprawie.
- Cokolwiek, muszę iść.
Zanim mogłam go powstrzymać, rozłączył się, zostawiając mnie oniemiałą i gapiącą się w telefon. Co do diabła? Czemu on był na mnie zły? Przecież nic nie zrobiłam !
- Kelsey? - znajomy głos zapytał, a ja odwróciłam się by zobaczyć Harrego patrzącego na mnie - Wszystko w porządku?
Lekko się do niego uśmiechnęłam - Tak, jest dobrze.
Harry zachichotał i potrząsnął głową a następnie podszedł bliżej mnie. - Za każdym razem, kiedy ktoś mówi że jest w porządku, każdy wie że to nie prawda. - powiedział - Dalej, co jest nie tak?
Wzruszyłam jednym ramieniem - Chodzi o Logana. - powiedziałam - Jest zły, że nie zamierzam go w najbliższym czasie odwiedzić.
- Z powodu trasy? - zapytał, podnosząc brew.
- To i ponieważ nie jestem gotowa by tam wrócić. - wyznałam i przyznałam dolną wargę. - To miejsce w którym dorastała moja mama i ja też. Jeżeli wrócę, wszystkie wspomnienia powrócą, a to sprawi, że będę chciała wrócić do starego domu. Teraz poprostu nie mogę.
- Rozumiem - powiedział Harry i lekko się uśmiechnął a  następnie położył dłoń na moim ramieniu, powodując że na niego spojrzałam. - Nie musisz wracać jeśli nie jesteś gotowa. Daj sobie trochę czasu.
Nie mogłam się nie uśmiechnąć. Harry był niewiarygodnie słodki. Rozumiał skąd pochodziłam, inaczej niż Logan - który był moim najlepszym przyjacielem od zawsze. Myślałam że Logan to osoba która zrozumie, że nie jestem gotowa by wracać do rodzinnego miasta, a nie Harry. Ale najwidoczniej się myliłam.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się a następnie dodałam - Więc, uh, skończyliście próbę dźwięku?
Harry przytaknął - Tak, The Emos są tam teraz.
- The Emos? - Zapytałam z podniesioną brwią
Zachichotał - Tak nazwałem chłopaków z Five Seconds of Summer.
- Z jakiego powodu? - powiedziałam śmiejąc się
Wzruszył ramionami - Tylko dlatego, że to ich denerwuje.
Znowu się zaśmiałam, potrząsając głową kiedy ja i Harry szliśmy. - Złośliwiec - powiedziałam. Harry się zaśmiał i bezczelnie puścił mi oczko, co sprawiło że się zaśmiałam. Kiedy tak szliśmy, rzuciłam okiem na niego.
Harry nie wyglądał źle - szczerze, to daleko mu było do tego. Jego włosy, które były bardziej falowane, niż kręcone, spadały z przodu, powodując że wyglądał bardziej atrakcyjnie niż zazwyczaj. Jego zielone oczy, albo ciemniały albo jaśniały, zależnie od jego nastroju, a jego ciało też nie było złe.
Widziałam go bez koszulki wiele razy, odkąd mieszkam z nim i czterema innymi chłopakami w tour-busie. Miał bardzo stonowaną klatkę piersiową i jego tatuaże które były na jego ciele sprawiały że był bardziej seksowny.
Kiedy wróciliśmy do miejsca w którym były zaparkowane  busy, dostrzegłam Nialla błaznującego na segway* bez koszulki i śmiejącego się w niebogłosy. Duże szare drzwi od garażu się otworzyły, kiedy Niall wyjechał z pokoju, z resztą za nim. Wzruszyłam do siebie ramionami i podobnie opuściłam pokój, kiedy promienie słoneczne w nas uderzyły.
Cała arena była zabarykadowana więc fani nie mogli tu wejść. Wyciągnęłam swój telefon i grałam w gry, a Niall zatrzymał się naprzeciwko mnie. Śmiejąc się, zrobiłam mu zdjęcie i wrzuciłam na Twittera, wiedząc że fani zwariują przez to.

@Kelsey_Ross:  Tak właśnie opala się @NiallOfficial, panie i panowie pic.twitter.com/nzsKPSf9299
Kiedy już mięliśmy dość słońca, zrobiłam się troche spragniona i chciałam wypić wodę. Kiedy się obróciłam zobaczyłam Harrego który ją pił i się wyszczerzyłam, biorąc ją jemu. - Hej - krzyknął, śmiejąc się.
- Cześć - uśmiechnęłam się, biorąc łyka, a następnie oddając mu butelkę. - Dzięki.
Harry zachichotał - Nie ma problemu.


 ________________________________________
*segway ( poniżej z Niallem) 

Cześć, jednak wczoraj nie mogłam dodać rozdziału, bo jeszcze miałam gości, a dzisiaj spięłam tyłek i właaalaa. jest. przepraszam za błędy, ale nie zdążyłam sprawdzić, bo padam na ryj. 


Piszcie co myślicie w komentarzach. i sądząc po statystykach wiele z was nie zostawia komentarzy, więc zrobię tak. Jeśli chcecie następny musi być co najmniej 5 KOMENTARZY!!  i podpiszcie się jakoś :) dziękuję <3

Następny powinien być w środę.  Kocham was <3
11. Best Friend





6 komentarzy: