Kelsey's POV
Następnego
dnia, kiedy robiłam sobie na obiad spaghetti, usłyszałam że frontowe drzwi się
otwierają i kiedy się odwróciłam, zobaczyłam że wszedł Harry. Był ubrany w
jeansy, które nisko wisiały na jego biodrach, gdzie dostrzegłam kawałek jego
boxerków od Calvina Kleina i czerwoną koszulę, z kilkoma zapiętymi guzikami i
rękawami podwiniętymi do łokci. Kiedy mnie zobaczył, posłał mi uśmiech, a ja
wróciłam do mojego zajęcia.
- Co
gotujesz? - zapytał kiedy wszedł do kuchni.
- Spaghetti -
odpowiedziałam - Chcesz trochę? - zapytałam, kiedy wyłączyłam kuchenkę.
Harry
wyszczerzył się, przytakując - Tak - odpowiedział - Jestem strasznie głodny.
Zachichotałam,
kiedy nakładałam makaron na dwa talerze
i podałam jeden Harremu, a następnie wyjęłam sos z lodówki. Nalałam trochę sobie i podałam chłopakowi,
kiedy zaczęłam jeść. We dwoje siedzieliśmy przy stole, cicho jedząc i nie
wypowiadając ani słowa. To było trochę niezręczne, ponieważ zorientowałam się,
że nie mamy wspólnych tematów.
Byliśmy
dwiema osobami, o kompletnie innych stylach życia, którzy zostali zmuszeni do
tego małżeństwa. Nie znaliśmy się dobrze, a teraz jesteśmy tutaj, mieszkając
razem i będąc małżeństwem. Kiedy
jedliśmy, nie powiedzieliśmy do siebie ani słowa, ponieważ nie znaliśmy się tak
dobrze. To było dziwne i niezręczne i mam nadzieję że to się zmieni.
Nasza cisza
została szybko przerwana, kiedy zadzwonił mój telefon i bez patrzenia na
dzwoniącego odebrałam. - Halo ? - powiedziałam i czułam wzrok Harrego na mnie.
- Cześć Kels
- przemówił głęboki głos mojego najlepszego przyjaciela, a ja się uśmiechnęłam.
- Logan,
cześć - odpowiedziałam, kiedy okręcałam trochę makaronu wokół widelca - Co tam?
- Nic -
odpowiedział i mogłam sobie wyobrazić go powoli wzruszającego ramionami -
Nudziło mi się, więc postanowiłem zadzwonić. Jak tam Londyn ?
Zachichotałam-
Dobrze - odpowiedziałam - Pogoda jest tylko trochę zimna. A jak tam u ciebie?
Logan jęknął
- Dziewczyno, bez ciebie jest tu strasznie nudno.
Przewróciłam oczami,
kiedy przełknęłam trochę makaronu. - Przesadzasz - powiedziałam
-
Niegrzecznie - odpowiedział - Jak tam twój mąż ?
Spojrzałam na
Harrego, który pił wodę i odwróciłam wzrok. - Właśnie koło mnie siedzi -
zachichotałam, a on na mnie natychmiast spojrzał, pytająco podnosząc brew, na
co się uśmiechnęłam.
- Niezręcznie
- powiedział Logan, swoim wysokim śpiewającym głosem.
Skrzywiłam
się na to, podnosząc brwi. - Wiesz co? Muszę lecieć ..
- Dobra, bądź
taka.. - Logan zadrwił - Zadzwonię później, pa. Kocham cię.
- Też cię
kocham - zachichotałam i rozłączyłam się, po czym odłożyłam telefon.
Harry
spojrzał na mnie marszcząc brwi. - Kto to był ?
- Logan -
odpowiedziałam - Pamiętasz go prawda? - zapytałam przegryzając makaron.
- Jak mógłbym
zapomnieć - burknął kiedy brał kawałek swojego jedzenia. Spojrzałam na niego
pytająco, ale odpuściłam sobie.
Harry's POV
Od: Mamy
Zaproś ją na kolację albo coś innego.
Poznaj ją trochę.
Do: Mamy
Jesteś pewna, że to dobry pomysł?
Od: Mamy
A czemu nie? Harry, musisz ją poznać,
tak czy inaczej. Po prostu gdzieś wyjdźcie.
Do: Mamy
Dobrze. Zadzwonię później. x
Od: Mamy
Dobrze, kocham cię. xx
Chowając
telefon, zszedłem na dół, gdzie znalazłem Kelsey siedzącą na kanapie,
oglądającą jakiś program w telewizji. Kiedy zobaczyła, że wszedłem usiadła
prosto.
- Wychodzimy na kolację. - powiedziałem, powodując, że jej głowa
zwróciła się w moim kierunku.
- Idziemy ? -
zapytała, a ja przytaknąłem - Gdzie?
- Do miejsca
zwanego 'The Cut' - powiedziałem - To bardzo miłe miejsce, spodoba ci się.
Przytaknęła.
- Dobrze - powiedziała, kiedy zgasiła telewizor i wstała. - Przygotuje się.
Pokiwałem
głową, kiedy Kelsey udała się na górę. Byłem ubrany w jeansy, koszule i żakiet,
więc czekałem, aż będzie gotowa. Jakieś dziesięć minut później Kelsey wróciła,
a moje oczy się rozszerzyły. Miała na sobie czarną sukienkę z kołnierzykiem,
która miała złoty pasek wokół talii i czarne sandały. Szczerze to wyglądała
pięknie.
- Gotowa? -
zapytałem z uśmiechem
- Tak- posłała
mi mały uśmiech.
Opuściliśmy
mieszkanie i wyszliśmy z budynku, przez główne drzwi. Dzięki Bogu, nie było
żadnych paparazzi- pomyślałem, kiedy razem z Kelsey wsiedliśmy do mojego
czarnego Ranger Rovera.
Droga do
restauracji była cicha, ale to była ta wygodna cisza. Jedynym dźwiękiem była
piosenka puszczana z radia ' Somebody' Maroon 5. Na szczęście zaparkowaliśmy na
wprost restauracji. Ale kiedy tylko to zrobiliśmy, blaski fleszów rozbłysły się
przez okna samochodu, a ja cicho przeklnąłem.
Zaparkowawszy,
odwróciłem się w stronę Kelsey i powiedziałem - Zostań tutaj.
Przytaknęła,
kiedy ja wyszedłem z samochodu, a blaski fleszów od razu mnie oślepiły.
Paparazzi coś do mnie krzyczeli, ale przepchnąłem się przez nich i podszedłem
do drugiej strony samochodu. Otworzyłem drzwi, pomogłem wyjść Kelsey i podałem
klucze parkingowemu.
- Pochyl
głowę - wyszeptałem do jej ucha, kiedy przedostawaliśmy się przez tłum.
Biorąc ją za
rękę, przepchnęliśmy się przez tłum i w końcu weszliśmy do restauracji.
Podszedłem do mężczyzny stojącego przed nami i powiedziałem - Rezerwacja na
nazwisko Styles.
Przytaknął i
powiedział - Proszę za mną.
Kelsey i ja
poszliśmy za nim i rozglądnąłem się dookoła. Białe zasłony i zdjęcia zdobiły
ściany. Zatrzymaliśmy się przed okrągłym stolikiem z białymi wygodnymi
krzesłami. Usiedliśmy, a mężczyzna podał nam karty dań i odszedł, mówiąc że
nasza kelnerka wkrótce przyjdzie. Kiedy zostaliśmy sami, Kelsey rozglądnęła się
dookoła, będąc pod wrażeniem.
- Luksusowe
miejsce - powiedziała z małym uśmiechem.
Zachichotałem
- Wiem - oznajmiłem i oczyściłem moje gardło. - Przepraszam, za to co było na
zewnątrz. Naprawdę sądziłem, że ...
- Nie
przepraszaj - przerwała mi, a ja spojrzałem w jej niebieskie oczy, by zobaczyć
w nich szczerość. - To znaczy, muszę się do tego przyzwyczaić, prawda? Mogę to
zaakceptować teraz.
Posłałem jej
mały uśmiech, trochę zszokowany tym jak wszystko rozumie. Kelnerka przyszła by
zebrać nasze zamówienia, czyli steka dla mnie i kanapkę z tym samym dla Kelsey.
Kiedy czekaliśmy, na jedzenie, splotłem swoje dłonie razem i położyłem na stole
oraz spoglądałem na dziewczynę siedzącą przede mną.
- Więc
Kelsey, opowiedz mi coś o sobie - powiedziałem
Jej oczy
spotkały moje i kąciki jej różowych ust lekko się podniosły. - Nie ma o czym
opowiadać - powiedziała - Mam dziewiętnaście lat, lubię rysować i czytać i
chciałabym w przyszłości zostać artystką.
- Naprawdę ?
- moje brwi poszybowały w górę na to co przed chwilą się dowiedziałem. - Masz
jakiś szkicownik lub coś ?
Przytaknęła,
całkowicie się uśmiechając - Tak - odpowiedziała - Uwielbiam rysować zwierzęta
i krajobraz - przygryzła wargę zanim kontynuowała - W domu, chodziłam do lasu,
gdzie biegały zwierzęta. Siedziałam i rysowałam je, było tam cicho i spokojnie
i to mi pomagało.
Uśmiechnąłem
się na jej odpowiedź. - Cóż, chciałbym kiedyś zobaczyć twoje szkice.
Dziewczyna
uśmiechnęła się i przytaknęła, a nasze jedzenie właśnie zostało podane. Mój
stek był gigantyczny i kiedy Kelsey go zobaczyła to rozszerzyła oczy. -
Powodzenia w zjedzeniu tego - powiedziała śmiejąc się. Wyszczerzyłem
się do niej - Jeśli ja tego nie zjem, to ty to zjesz.
- Dzięki,
moja kanapka mi wystarczy - zachichotała, kiedy wzięła kanapkę w swoje ręce i
kawałek ugryzła. Zaśmiałem się, kiedy wziąłem nóż i widelec, ukroiłem kawałek
dania i wsadziłem do ust. Kiedy brała łyka jej Sprite'a powiedziała
- Wiesz,
muszę cię pochwalić, za wybór restauracji. To miejsce jest niesamowite.
Uśmiechnąłem
się dumnie, zauważając że ta randka poszła lepiej niż przypuszczałem. -
Dziękuję
Skończyliśmy
nasze posiłki w kilka minut i zapytałem - Chcesz deser ?
Kelsey
potrząsnęła głową, odkładając serwetkę - Nie dzięki. Jestem pełna.
Zachichotałem
i zasygnalizowałem kelnerce, że już skończyliśmy. Kiedy uregulowałem rachunek,
razem opuściliśmy restaurację. Kiedy wyszliśmy, na moje nieszczęście, paparazzi
wciąż tam byli.
- Harry !
Harry !
- Spójrz
tutaj Harry !
- Kelsey
uśmiechnij się do aparatu !
- Harry!
Kelsey!
- Jak tam
kolacja Kelsey?
- Harry!
Zignorowaliśmy
rzeczy które do nas krzyczeli, a parkingowy przyjechał moim Range Roverem.
Podziękowałem mu i dałem napiwek oraz pomogłem Kelsey wsiąść do samochodu i sam
do niego wszedłem, a następnie odjechałem.
- Prze ..
- Nawet -
Kelsey przerwała moje przeprosiny, patrząc na mnie z małym uśmiechem - o tym
nie myśl.
_____________________________________
Hejooo ! Przetłumaczyłam już i dodaję :) Cieszycie się ? No Kelsey i Harry się lubią. Ciekawe co będzie dalej ..
Kolejny rozdział jest dłuuuuuugii. i to bardzo,a le spróbuje go dodać niebawem.
Co myślicie o rozdziałe ?
Jak przeczytaliście to zostawcie komentarz :) To bardzo motywuje .. I chciałabym wiedzieć ile osób to czyta.
Jak macie jakieś pytania to ----->mój ask
To do następnego !
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
:D.
OdpowiedzUsuńByli na randce *__* ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuń<3<3<3<3<3<3 boskieeee
OdpowiedzUsuń