Kelsey's POV
Po odrzuceniu
połączenia od Logana, kiedy byłam z Harrym dwa dni temu, on dzwonił i pisał do
mnie. Jakkolwiek, ignorowałam go. Tak, wiem że to głupi ruch, ale czas by
posmakował swojego lekarstwa. Ignorował mnie przez kilka ostatnich dni,
ponieważ był zły z niewiadomo jakiego powodu. Tak, właściwie to ja mam powód,
oraz dlatego, że był dupkiem.
Teraz byliśmy
w Weronie we Włoszech i podobnie jak w Hiszpanii było tu cudownie. W tym
momencie chłopcy mięli próbę dźwięku, a koncert był w tym samym miejscu, gdzie teatralna produkcja Szekspira Romeo i
Julia była grana, co było super.
Obserwowałam
jak chłopcy wchodzili po schodach, by wejść na szczyt stadionu i zobaczyć morze
oraz fanów, którzy tam stali. Drogi były pozamykane z powodu gigantycznego
tłumu który się zebrał, a ja mogłam usłyszeć ich ciągłe krzyki. Stojąc na dole
miałam złożone ręce na piersi i obserwowałam Harrego, który się do mnie
zbliżał.
- Chodź z
nami - powiedział wskazując brodą w stronę schodów prowadzących na górę.
Zachichotałam
i potrząsnęłam głową, przyciskając mój cardigan bliżej do siebie. To był
wietrzny dzień, a jedyne co miałam na sobie to botki, szorty z wysokim stanem i
cienki top z cardiganem założonym na to. To nie było dobre posunięcie z mojej
strony. - Twoi fani mnie zobaczą.
- Więc? -
Harry wzruszył ramionami - Chodź, tylko na kilka minut.
Zanim mogłam
zaprotestować, Harry wziął moją małą dłoń w swoją dużą i poprowadził mnie po
schodach. Przygryzłam moją dolną wargę; ciepła dłoń Harrego w mojej zimnej
wysyłała iskry wzdłuż mojej ręki, na co zmarszczyłam brwi. Co to do diabła
było?
Od kiedy
wyszliśmy na szczyt stadionu, gdzie byli Liam i Niall, którzy machali do
krzyczących fanów, dłoń Harrego wciąż trzymała moją. Podeszliśmy na kraj, gdzie
była barierka i spojrzałam w dół.
Kiedy to
zrobiłam moje oczy się rozszerzyły. Setki tysięcy krzyczących dziewczyn machały
i krzyczały do nas, potrząsając plakatami, które trzymały. - Wow -
wymamrotałam, kiedy moja ręka złapała barierkę.
- Wiem .. -
wyszczerzył się Liam i pomachał - To szaleństwo.
- Naprawdę,
szalone - dodał Niall ze śmiechem.
Po chwili
wszyscy wróciliśmy na dół, ponieważ chłopcy mięli za niedługo próbę dźwięku.
Kiedy oni śpiewali kilka piosenek, usiadłam na krześle i obserwowałam ich
tupiąc nogą w rytm każdej piosenki którą śpiewali.
Kiedy chłopcy
śpiewali Up All Night mój telefon
zawibrował i zobaczyłam że był to po raz kolejny Logan. Westchnęłam i
odebrałam. - Cześć - powiedziałam kiedy zaakceptowałam połączenie.
- Czemu do
diabła mnie ignorowałaś ?- było pierwszą rzeczą, którą powiedział. Wow, też
miło cię słyszeć.
- To nie jest najlepsze uczucie, kiedy najlepszy
przyjaciel cię ignoruje, prawda ? - zapytałam i mocniej ścisnęłam telefon oraz
zacisnęłam szczękę.
- Słuchaj
Kelsey-
Przerwałam mu
- Nie Logan - splunęłam - Ignorowałeś mnie przez kilka ostatnich dni , nawet
nie wiem dlaczego, więc teraz wiesz jak się czułam kiedy mój najlepszy
przyjaciel mnie ignorował bez powodu.
Chłopcy
skończyli UAN i teraz śpiewali Loved You First , a Logan zapytał - Jesteś teraz
na koncercie ?
- Nie jestem
na ich próbie dźwięku - odpowiedziałam - A teraz mi powiedz po co dzwonisz?
- Ponieważ
jesteś moim najlepszym przyjacielem Kelsey - westchnął - I nienawidzę kiedy nie
rozmawiamy. Wcześniej byłem poprostu trochę wkurzony.
Wzruszyłam
ramionami, chociaż wiedziałam że nie mógł tego zobaczyć. - Dlaczego? -
zapytałam z westchnięciem.
- Jesteś
strasznie daleko - powiedział - Podróżujesz po Europie, a ja siedzę tu w
Ameryce. Tęsknię za tobą. To dziwne kiedy nie ma tutaj mojej najlepszej
przyjaciółki. A teraz oglądam te wszystkie zdjęcia w Internecie z tym
chłoptasiem z zespołu i twoim mężusiem i-
- Whoa, to o
to tutaj chodzi?- znów mu przerwałam - ponieważ jestem z chłopakami, a nie
tobą?
- Wygląda, że
bardzo się do siebie zbliżyliście -
- Muszę
Logan! - krzyknęłam wstając z krzesła i
odchodząc od sceny. - Teraz praktycznie z nimi żyję. Nie mogę ich tak poprostu
ignorować, jakby ich wogóle nie było. Jestem z nikim każdego dnia, nie
wspominając o tym że poślubiłam ich kolegę. Więc nie masz żadnego prawa by być
na mnie zły.
- Lubisz go?
- Oczywiście
że go lubię, dlaczego miałabym-
- Nie Kelsey.
Czy ty go lubisz?
Nagle się
zatrzymała, a moje usta się uchyliły. Wciąż trzymając telefon przy uchu,
odwróciłam się by być twarzą do sceny. Moje oczy natychmiast powędrowały do
miejsca w którym znajdował się Harry, który przeczesywał ręką włosy i rozmawiał
z Zaynem z mikrofonem w ręce. Jakby wyczuwając że na niego patrzyłam, skierował
wzrok w moją stronę a nasze spojrzenia się spotkały. Uśmiech pojawił się na
jego twarzy, a następnie podniósł wolną rękę i pomachał mi, a ja natychmiast
zrobiłam to samo z moją wolną dłonią.
Znów się
odwróciłam kiedy usłyszałam głos Logana - Więc? - zapytał niecierpliwy.
- To nie ma
znaczenia Logan- szybko odpowiedziałam. Kurde, dlaczego nie powiedziałam nie,
nie lubię Harrego w ten sposób?
- Oczywiście
że nie - wymamrotał - Muszę iść.
- Logan,
poczekaj.
Ale on
zakończył połączenie. Przygryzłam wargę zabierając telefon z ucha i patrząc na
ekran. Westchnęłam, nawilżając wargi i chowając telefon do tylnej kieszeni
moich szortów i odwróciłam się w kierunku chłopców. Właśnie skończyli próbę
dźwięki i Harry schodził ze sceny i przybliżał się do mnie.
- Idziesz na
lunch ze mną i resztą? - zapytał z uśmiechem.
Zacisnęłam
usta, a następnie przytaknęłam i się uśmiechnęłam. - Pewnie, będzie super.
~~~~~~~~~~~~~
Harry's POV
Kelsey brała
prysznic, a ja siedziałem na łóżku o
oglądałem coś w telewizji. Dzięki Bogu telewizja w hotelu pokazywała także
jakieś Amerykańskie kanały.
Mówiąc o
Kelsey, zachowywała się trochę dziwnie od wczoraj. Była cicha, jakby toczyła
wewnętrzną kłótnię ze samą sobą. Westchnąłem, zwracając uwagę na show które
właśnie leciało, aż usłyszałem dzwonek telefonu. Spojrzałem na swój, ale to nie
ten, dopóki moje oczy nie powędrowały do czerwonego iPhona Kelsey, który leżał
na brzegu łóżka. Przygryzając wargę, chwyciłem go i odebrałem połączenie.
- Halo? -
zapytałem.
-Kelsey? -
znajomy głos zapytał zmieszany.
- Nie, tu
Harry. Kto mówi ?
- Tu Logan -
głos natychmiast stał się chłodniejszy, a ja zmarszczyłem brwi.
Podrapałem
się w tył głowy - O, cześć. - powiedziałem - Kelsey bierze właśnie prysznic.
- Okej, ale
skoro już z tobą rozmawiam - nagle powiedział - Jak ona się ma?
Zmarszczyłem
brwi siadając prawidłowo na łóżku. - Jest dobrze - powiedziałem mu- Nie jest
tak, uh cicha jak powinna być.
- Masz na
myśli że się przed wami otworzyła - wywnioskował, a ja przytaknąłem, nagle
przypominając sobie że mnie nie widzi.
- Tak -
zgodziłem się, nie wiedząc co innego powiedzieć.
- Co o niej
myślisz ? - potem zapytał
Skrzywiłem
się, nie będąc pewnym dokąd ta rozmowa zmierza - Jest świetną dziewczyną -
powiedziałem ostrożnie - Jest też naprawdę zabawna.
- Tak, jest
niesamowita - wymamrotał, co spowodowało że skrzywiłem się bardziej. - W każdym
bądź razie muszę iść. Powiedz jej że dzwoniłem.
- Tak zrobię
- wymamrotałem, zanim się rozłączyłem.
Coś w Loganie
mnie irytowało, tylko nie wiem co. Sposób w jaki pytał i komentował Kelsey, był
pewien ton w jego głosie, którego nie lubiłem. Kiedy odłożyłem telefon Kelsey,
to we mnie uderzyło jak ciężarówka.
Loganowi
podoba się Kelsey. I wcale mi się to nie spodobało.
_________________________________________
Hejooł ludzie!
Dodaje rozdział i mam nadzieję że wam się spodoba.
Czyżby Hazza był zazdrosny?
Zostawcie po sobie ślad w postaci komentarza. Skoro ostatnio było aż 8, to też zróbmy limit daję 9 KOMENTARZY. Dacie radę?
Pytania zadawajcie tutaj
Następny rozdział będzie w sobotę.
Kocham was <3
Kiedy oni w końcu będą razem? Ale tak na serio? :)) ps. radzę wyłączyć konfiguracje obrazkową :)
OdpowiedzUsuńawwww... ktoś tu jest chyba zazdrosny. Boski rozdział. Z utęsknieniem czekam na następny. Dziękuję, że tłumaczysz<3 kc;*
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Harrym Loganowi na 100% podoba sie Kelsey co mi rowniez sie nie podobaXD I ja rowniez bym chciala zeby Kels i Harry byli juz tak na serio razem:)
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny a i swietnie przetlumaczony:D
Klaudia.xd
Od wczoraj czytam to tłumaczenie ;d Boskie! <3 Nie dodaje komentarzy, ale dla Ciebie zrobię wyjątek bo ładnie prosisz o 9 ;p Oraz poświęcasz swój czas!
OdpowiedzUsuńCudooo <3
OdpowiedzUsuń#Marta
To jest świetne!!
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać następnego ;3
OdpowiedzUsuńWspaniały, nie mogę się doczekac nn :*
OdpowiedzUsuńJej cudny *.*
OdpowiedzUsuńBiorę się za czytanie następnego :)