wtorek, 25 marca 2014

28. Packing up

Kelsey's POV

Reszta dnia była idealna. Harry i ja spędziliśmy resztę dnia na jedzeniu spaghetti, oglądaniu filmów i wymianie kilku pocałunków. Dla mnie był to perfekcyjny dzień. Harry był słodki i niezwykle ciepły w stosunku do mnie, więc polubiłam go jeszcze bardziej.
To było po tym jak oficjalnie staliśmy się parą.
Niektóre rzeczy się zmieniły. Na przykład, kiedy leżeliśmy na kanapie on przyciągnął mnie do siebie i objął mnie.
Kiedy oglądaliśmy telewizję Harry splótł nasze palce. Nagle zachciało mi się pić, więc spróbowałam wstać i przynieść sobie wodę, ale Harry zacieśnił uścisk na mojej talii.
- Gdzie idziesz?
- Wziąść trochę wody- odpowiedziałam i zaśmiałam się.
Harry skinął i odprowadził mnie wzrokiem do kuchni. Wzięłam trochę wody i wróciłam do salonu.
Oczy Harry'ego wlepione były w ekran telewizora, kiedy przeskakiwał po kanałach. Moje oczy się rozszerzyły kiedy ominął mój ulubiony program.
- Przełącz! Teen Wolf leci!- powiedziałam i usiadłam koło Harry'ego na kanapie.
Spojrzał na mnie unosząc brew, kiedy już przełączył.
- Lubisz go?
- Czy lubię? Kocham! Gra w nim mój ulubionycelebryta!- Harry spojrzał na mnie pytająco- Dylan O'Brien, oczywiście.
- Ja nie jestem twoim ulubionym celebrytą?
Prawie parsknęłam.
- Nie.
- Ranisz mnie- Harry wydął wargi, a ja zachichotałam.
Kontynuowaliśmy oglądanie, dopóki ktoś nie zapukał do drzwi. Harry jęknął i zrzucił z siebie koce, powodując mój śmiech. Podszedł do drzwi i słyszałam jak je otworzył.
- Co tu robicie?- zapytał kogoś
- Też miło cię widzieć, Harry- poznałam sarkastyczny głos Eleanor.
Chwilę później do pokoju wszedł Harry, Eleanor i Louis.
- Hej- przywitałam się, a Harry usiadł koło mnie
- Widzisz? Tak powinieneś nas przywitać- powiedział Louis- lepiej zrób notatki, Styles.
Wybuchłam śmiechem.
- On jest poprostu trochę zdruzgotany fakten, że nie jest moją ulubioną gwiazdą.
- Każdy jest zdruzgotany- dopowiedział Harry przykrywając nas kocami.
- Wmawiaj to sobie- powiedziała Eleanor siadając z Louis'em na drugiej kanapie
Harry pokazał jej język, a ja zachichotałam.
- Aww, przecież wiesz, że jesteś moim ulubionym celebrytą- powiedziałam mu i zaczęłam masować jego głowę.
Harry uśmiechnął się szeroko z dołeczkami i musnął swoimi wargami moje. Louis i Eleanor się nam przyglądali.
No tak, oni o nas nie wiedzieli.
- Wow- Eleanor powiedziała- od kiedy to było takie oficjalne?
- Od kilku godzin- Harry zachichotał
Eleanor spojrzała na mnie, a ja posłałam jej ciepły uśmiech.
- Ja nie jestem zaskoczony- powiedział Louis- wiedziałem, że to się kiedyś wydarzy.
- Każdy wiedział- Eleanor zachichotała- Ale cieszę się, że wy w końcu jesteście razem.
Oglądaliśmy dalej "Teen Wolf", kiedy nagle Louis zapytał:
- Kiedy zamierzacie się przeprowadzić do waszego nowego domu?
Zarumieniłam się. Wszyscy spojrzeliśmy na Harry'ego, który wyglądał, jakby się zastanawiał.
- Myślę, że pojutrze dom będzie gotowy.
- Brzmi nieźle.

*~*~*~*

Następny dzień spędziliśmy na pakowaniu się. Harry powiedział mi, że nie potrzebujemy mebli; musimy spakować tylko nasze rzeczy. W pudełku, które zapełniałam ja, były moje książki i buty, oprócz Converse'ów, bo miałam je na
sobie.
Musieliśmy też spakować talerze, garnki, kubki i inne kuchenne akcesoria. Zajęło nam to długą chwilę, bo
upewnialiśmy się jeszcze, czy wszystkie pudła są dobrze ofoliowane folią ochronną. W sumie, to cały dzień
spędziłam w spodniach od jogi i tank top'ie.
Później będziemy musieli to wszystko rozpakować w naszym domu... O Boże
- Kelsey!- usłyszałam Harry'ego
- Co?- nie wiedziałam nawet w jakim jest pomieszczeniu.
- Chcesz spakowac wszystkie swoje perfumy?
Zbiegłam po schodach w dół, do mojego i Harry'ego pokoju. Zobaczyłam Harry'ego trzymającego moje perfumy
Marc'a Jacobs'a i Britney Spears.
- Uhh- myślałam chwilę- tak, spakuj je.
Harry skinął i sprawdził, czy buteleczki perfum są dokręcone, a potem spakował je do pudełka.
- Wychodzimy dzisiaj na kolację. No wiesz, i tak nie mamy talerzy i garnków.
Skinęłam głową i spojrzałam na moją lokówkę i prostownicę. Schowałam je do mojej nie domkniętej jeszcze walizki.
- Proszę, powiedz że już kończymy- błagałam- pakowaliśmy się przez godziny.
Harry zachichotał. Kontynuowaliśmy pakowanie przez godzinę dopóki nie padłam na łóżko.
- Możemy już przestać?
Łóżko się zatrzęsło i odwróciłam głowę, żeby zobaczyc Harry'ego leżacego koło mnie.
- Dobra. Mamy pocałunkową przerwę?
Wpatrywałam sie w niego rozbawiona.
- Nie wiem. Mamy?- zapytałam unosząc brew.
- Myślę, że tak- odpowiedział
Zachichotałam, kiedy zaczął mnie całować. Położyłam moja lewą rękę na tyle jego szyi. Nasz pocałunek przerwał
dzwonek mojego telefonu.
Harry jęknął, a ja wybuchłam śmiechem wyjmując mój telefon z kieszeni. Ale mój uśmiech ulotnił się tak szybko, jak
się pojawił, kiedy zobaczyłam kto dzwoni.
To Logan
- Kto to?- zapytał Harry marszcząc swoje brwi.
Przekręciłam telefon tak, żeby mógł zobaczyć ekran. Wziął ode mnie telefon i usiadł poprawnie. Odebrał go.
O nie.

Harry's POV

- Czemu dzwonisz?
- Czemu Kelsey nie odebrała?- to było pierwsze co powiedział Logan i spowodowało, że przekręciłem oczami.
Spojrzałem na nią a ona pokręciła głową, wiedziała o czym myślałem.
- Ona nie chce z tobą rozmawiać- Kelsey przygryzła wargę.
- Czy powinienem wziąć na to twoje słowo honoru?- zapytał, a ja wywróciłem oczami. Jak bardzo jest
zdesperowany, żeby z nią porozmawiać?
- Dobra, porozmawiaj z nią sam.
Oczy Kelsey się rozszerzyły i pokręciła szybko głową. Mogliśmy oboje usłyszeć głos Logan'a:
- Kelsey? Kels?
Znowu pokręciła głową, wtedy ja przyłożyłem telefon do mojego ucha.
- Powiedziałem ci, że ona nie chce z toba rozmawiać.
- Cokolwiek- odpowiedział, brzmiał na załamanego.
Zanim zdąrzyłem coś odpowiedzieć Logan się rozłączył, a ja byłem na niego trochę zły. Popsuł swoje stosunki z
najlepszą przyjaciółką, ale nie ważne jak bardzo wrażliwy bym był, chciał tylko wyjaśnić niektóre rzeczy. Ale przecież on pierwszy pocałował Kelsey i nawet powiedział jej, że ją kocha. Dlatego zabradzo mi się nie podoba
Odłożyłem telefon, a Kelsey siedziała z głową schowaną w rękach.
- Czuję się okropnie- powiedziała- był moim przyjacielem przez kilka lat a ja teraz go ignoruję.
- Bywa. To znaczy, masz powód. Będziesz z nim mogła porozmawiać kiedy tylko będziesz chciała.
Kelsey wstała z łóżka.
- Powinniśmy się dalej pakować.
Nie dała mi szansy na odpowiedź, bo wyszła z pokoju.

_________________________________________________________________________________
Przepraszam za błędy ;) Mam nadzieję, że mi wybaczycie :PPP
Kolejny rozdział w środę albo czwartek,
ale
musi być przynajmniej 10 komentarzy pod tym rozdziałem.
Smutno mi, że nie komentujecie ;((
Kocham Was :***

12 komentarzy:

  1. Uwielbiam to tłumaczenie
    Harry i Kelsey są przeuroczy ;D
    już się nie mogę doczekać kolejnego wpisu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały rozdział, sorry ze tak długo nie komentowałam. I obiecuje się poprawić. Czasami brak mi słów, a czasami krzyczę jak debil. Czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę szkoda mi Logana, ale cóż... mógł powiedzieć jej prędzej co czuje, a nie jak wyszła za Harry'ego

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział ;) oni są słodcy ;);)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki, że tak często dodajesz rozdziały! Jak zwykle zajebisty. A błędami(których nie ma) się nie przejmuj! Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam to tłumaczenie! Czekam na następny! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham Hazze i Kelsey w tym opowiadaniu <3!! :(*

    OdpowiedzUsuń
  8. ooo jak słodkoo *o*
    czekam na następny rozdzial ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem co powiedzieć :)
    Po prostu ksfhkadhkahdak
    ^ ^

    OdpowiedzUsuń