poniedziałek, 14 kwietnia 2014

35. Blissful Mornings to Terrified Nights

Kelsey's POV

- Możemy tak zostać?
Ochrypły głos Harry'ego wywołał uśmiech na mojej twarzy. Leżałam na brzuchu, z lewym policzkiem na poduszce. Harry leżał tak samo, tylko że z położonym prawym policzkiem. Jego palce delikatnie bębniły w moje plecy, unosząc  moją bluzkę.
- To jest plan- mruknęłam, kiedy poczułam jego rękę w dolnej częsci moich pleców. Później jego ręka przesunęła się tak, że była pode mną na wysokości mojego żołądka.
Wybuchłam śmiechem, kiedy Harry przyciągnął mnie na swoją stronę łóżka i położył na swojej klatce piersiowej; mogłam poczuć jego mięśnie pod bluzką. Jego wolna ręka odgarnąła kilka włosów z mojej twarzy, a potem jego ciepłe usta dotknęły miejsca, gdzie moja szyja styka się ze szczęką.
Przyciągnął mnie do siebie mocniej, westchnienie opuściło jego usta i uderzyło mnie  w szyję, kiedy ukrył w niej swoją twarz.
- Kiedy wyjeżdżasz?
Zachichotałam.
- Chcesz się mnie już pozbyć?
- Oczywiście nie, chcę, żebyś tu była tak długo jak możesz.
Uśmiechnęłam się. Naszą rozmowę przerwało pukanie do drzwi.
- Harry!- to był Liam- wstawaj, mamy wywiad i musimy już iść.
Harry jęknął i wywołał tym u mnie śmiech.
- Już, tylko się przebiorę.
Usiadłam na łóżku i zobaczyłam, jak Harry wyciąga z brązowej, skórzanej torby bluzkę i jeansy.
Wszedł do łazienki i zamknął za sobą drzwi. Słyszałam spuszczaną wodę w toalecie. Zachichotałam sama do siebie i związałam włosy w kucyka. Wtedy Harry wyszedł z łazienki i wziął swój telefon ze stolika.
- Zobaczymy się za godzinę albo trochę więcej- usiadł koło mnie i mnie pocałował.
- Miłej zabawy- powiedziałam, kiedy się oderwaliśmy.
Harry zachichotał i poszedł w kierunku drzwi.
- Spróbuję- dodał i wyszedł z pomieszczenia.
Kiedy wyszedł mój telefon zaczął dzwonić. Odebrałam.
- Hej, Logan.
- Powiedziałaś mu?- to była pierwsza rzecz, którą powiedział.
- Powiedziałam komu co?- wstałam z łóżka.
- Powiedziałaś Harry'emu, że go kochasz?- Logan zapytał troskliwie.
- Nie. A czemu miałabym?
- Um, bo go kochasz?- powiedział to, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.
- Czemu ty, za wszystkich ludzi na całej planecie, tak bardzo się tym przejmujesz?
Logan westchnął.
- Bo ty jesteś z nim naprawdę szczęśliwa, a ja chce dla ciebie wszystkiego co najlepsze. A teraz powiedz mi, kiedy zamierzasz mu powiedzieć?!
Jęknęłam.
- Logan, nie możesz mnie zmusić do powiedzenia Harry'emu czegoś takiego jak to. Ja nawet nie jestem pewna co do niego czuję.
- Tak, jesteś. Widzę to po sposobie w jakim o nim mówisz. No i jeszcze wasze zdjęcia gdziekolwiek, wyglądacie na pełnych miłości. Przestań podważać uczucia którymi go darzysz, bo przecież to prawda, że go kochasz.
- Logan, to nie takie proste. Nie mogę mu tego powiedzieć, dopóki nie będę pewna na sto jeden procent. Teraz po prostu okłamałabym nas. Powiem mu, kiedy będę tego pewna.
Logan westchnął, a ja wywróciłam na to oczami.
- Ty ze wszystkim lubisz się bawić.
- Cicho- powiedziałam ze śmiechem- zrobię cokolwiek będę chciała, a ty będziesz pierwszym, który się o tym dowie.
- Dobrze, a teraz przepraszam, ale idę do łóżka. Adios, amigo.
- Chyba amiga*- poprawiłam go z chichotem.
- Eh, nigdy nie byłem dobry z Hiszpańskiego. Pa, Kelsey.
- Pa, Logan- zakończyłam połączenie.
Poszłam do łazienki wziąć prysznic. Po dziesięciu minutach wyszłam spod prysznica i założyłam na siebie słodką, fioletową tunikę i jeansy. Wysuszyłam włosy i pozwoliłam się im naturalnie zakręcić.

Od: Harry

Samochód przyjedzie po Ciebie za 10 minut, myślę, że po wywiadzie pojedziemy prosto na arenę. Bądź gotowa.

Szybko się pomalowałam, wzięłam moją torebkę i wyszłam z pokoju. Weszłam do windy, w której stała starsza para.
Wyszłam z hotelu przez główne wyjście, gdzie czarne Escalade już stało. Wiedząc, że to po mnie otworzyłam drzwi i moje oczy się rozszerzyły, kiedy zobaczyłam kto będzie siedział koło mnie.
- Eleanor!- usiadłam koło niej i zamknęłam za sobą drzwi.
- Hej- auto odjechało.
- Nie wiedziałam, że tutaj będziesz.
- Po prostu przyleciałam, Louis powiedział kierowcy, żeby podwiózł nas na arenę.
Kontynuowałyśmy naszą rozmowę przez resztę jazdy. Dojechaliśmy w niecałe piętnaście minut. Wyszłyśmy z auta i spotkałyśmy Michael'a i Calum'a, którzy mieli nas zaprowadzić do reszty chłopców.
Kiedy weszliśmy do miejsca w którym chłopcy mogli jeździć na swoich Sedway'ach- głównie Niall i Luke- my z Eleanor wolałyśmy miejsce bliżej wody, gdzie Louis i Zayn jeździli na wózkach golfowych.
Eleanor i ja odskoczyłyśmy, kiedy chłopcy prawie w nas wjechali.
- Przepraszam, kochane- zawołał Louis w ramach przeprosin.
Eleanor pokiwała głową na zachowanie swojego chłopaka, wywołując u mnie śmiech. Nagle ktoś trącił mnie w prawy bok. Odwróciłam głowę i zobaczyłam Harry'ego.
- Hej- przywitałam się.
- Hej- zwrócił się w kierunku brunetki koło mnie- hej El.
- Hej Harry, masz może jakiś sensowny pomysł dlaczego ci dwoje jeżdżą na tym czymś?- skinęła głową w kierunku Zayn'a i Louis'a.
Harry pokiwał głową.
- Kto wie? Można robić wiele fajnych rzeczy.
- Racja- oczy Eleanor się rozszerzyły, kiedy jeden z ochroniarzy wyniósł Louis'a z wózka- Jezus.
Harry i ja zaśmialiśmy się z jej reakcji i patrzyliśmy jak Zayn biegnie w stronę ochroniarzy.
- Mamy noc filmową w apartamencie Paula, bo nie będzie go dzisiaj w nocy- Harry nas poinformował.
- Fajnie, jaki będzie film?
- Naznaczony 2

*~*~*~*

- Muszę to oglądać?- jęknęłam, kiedy Harry prowadził mnie do pokoju Paula.
- Tak. No weź, będzie fajnie.
Harry zapukał do drzwi, które otworzył Niall.
- Chodźcie.
Pozwoliłam, żeby Harry posadził mnie na kanapie. Obok mnie usiadł Harry i Liam.
- Czemu jesteś w takim złym humorze?- zapytał mnie Louis i spojrzał na mnie.
- Nie chce tego oglądać- odpowiedział za mnie Harry.
- To mnie strasznie przeraża- broniłam się.
- Nie bądź dzieckiem, będzie fajnie- powiedział Niall.
Przewróciłam oczami.
- Cokolwiek.
Podczas filmu rozbawiałam wszystkich moimi krzykami.
* W Hiszpańskim w rzeczowniku rodzaj żeński ma najczęściej końcówkę "a", Logan powiedział: Żegnaj, przyjacielu, a Kelsey poprawiła na "przyjaciółko" :))
_____________
Rozdział nie sprawdzony!!
Sorry za błędy!!
Kocham WAS :*

10 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny.
    Powiem tylko tyle bo czas leci, a ja nawet polowy lekcji nie odrobiłam. A rozdział nie mógł przecież sam się przeczytać. Do zobaczenia. Rozdział jak zwykle genialnie przetłumaczony przez genialną tłumaczkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny !!! Czekam nn ;*
    Xoxo @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny!
    czekam na nastepny ;)
    zapraszam do mnie: http://dreams-of-london.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo czekam na jej "kocham cię" <3
    rozdział super

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej! Jedna dziewczyna zaczęła tłumaczyć te fanfiction co ty. Rozdziały są identyczne w treści.
    boundtlumaczenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju muszę ci podziękować za to, że tłumaczysz te opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń