niedziela, 27 kwietnia 2014

40. Bungalow Nights

Kelsey's POV

- On był absolutnie kochany- Barbara się uśmiechnęła, kiedy zajęłam miejsce w koncie w piekarni- jeden z najlepszych pracowników, jakich kiedykolwiek miałam.
Uśmiechnęłam się i obydwie spojrzałyśmy na stojącego przy ladzie, śmiejącego się razem ze starszą kobietą. Harry kiedyś pracował w tej piekarni i wszystkie kobiety, które wciąż tutaj pracują są bardzo zadowolone, że mogą go znowu zobaczyć. Ja poznałam Barbarę, która lubiła szczypać Harry'ego, kiedy jeszcze tu pracował.
Byliśmy w Holmes Chapel już dwa dni. Razem z Harry'm, Anne i Robinem zrobiliśmy sobie noc filmową i wyszliśmy razem na obiad, ale to nie to samo co z Gemmą. Zauważyłam jaki szczęśliwy tutaj jest. Wszystkie kobiety go kochały- a czemu miałyby nie kochać? To takie słodkie widzieć, jak Harry wchodzi do piekarni i wszyscy są szczęśliwi.
- Był bardzo zadowolony z przyjścia tutaj i widzę, że razem z paniami ma się bardzo dobrze.- Zaśmiałam się razem z Barbarą.
- On jest kochany- powiedziała i prawie skończyła jeść sernik, który, tak jak ja, sobie kupiła.
Harry i ja zostaliśmy do zamknięcia piekarni.
- Wszyscy są tacy słodcy- powiedziałam z uśmiechem, kiedy już usiedliśmy w aucie.
Harry uśmiechnął się i wyjechał na ulicę.
- Wiem, dlatego z nimi pracowałem. Wszystkie są wspaniałe.
- Tęsknisz za pracą tutaj? Barbara powiedziała, że zawsze mieliście dużo zabawy.
- Mieliśmy, ale to się skończyło. Poza tym, dobrze im to zrobiło, że odszedłem. Byłem okropnym piekarzem.
Zaśmiałam się i pokręciłam głową. Jechaliśmy ulicą, przy której stał dom Harry'ego. Ale Harry ominął zjazd do domu.
- Um, Harry, ominąłeś dom- powiedziałam marszcząc brwi.
- Wiem- uśmiechnął się- zatrzymamy się w bungalowie Robina. Pozwolił nam zostać tam kilka dni.
- Ale nasze rzeczy?
- Wszystkie w bagażniku. Włożyłem je, kiedy zawiozłem ciebie i mamę na lunch.
Pokręciłam głową i zachichotałam. Wszystko dokładnie obmyślił.

*~*~*~*

- Ten pieczony kurczak jest zabójczy- pochwaliłam Harry'ego- nie wiedziałam, że tak dobrze gotujesz.
Harry uśmiechnął się dumnie i napił Sprite'a.
- Mogę być okropnym piekarzem, ale potrafię gotować.
Zachichotałam.
- Tak długo jak zostaniesz w domu będziesz jedynym, który gotuje.
Kiedy skończyliśmy jeść razem pozmywaliśmy naczynia, co chwilę zderzając się biodrami. Kłamałabym, gdybym powiedziała, że nie spędziłam miło czasu. Tak naprawdę, uwielbiam każdą minutę spędzoną z Harry'm. Tym lepiej, że ma kilka miesięcy wolnych.
Kiedy zmyłam ostatni talerz weszłam do salonu i znalazłam Harry'ego z dwoma otwartymi butelkami w rękach.
- Patrz do znalazłem.- podał mi jedną butelkę.
Zaśmiałam się i wzięłam łyka.
- Czemu brytyjskie piwo smakuje lepiej niż amerykańskie?
Harry zmarszczył brwi.
- Myślałem, że smakują tak samo?
Pokręciłam głową.
- Nope. Wydaje mi się, że brytyjskie jest mocniejsze.
- Może jest.
Położyliśmy się koło siebie na kanapie i wsłuchując się w dźwięk ognia w kominku piliśmy piwo. Na zewnątrz było ciemno i zimno. Przypomniałam sobie, jak ponura potrafi być Angielska pogoda. Ale w środku bungalow'u było ciepło i przyjemnie.
Byłam już prawie w połowie butelki, kiedy Harry kończył już swoją. Kiedy skończyłam pić wstałam, bo chciałam wyrzucić butelkę, ale Harry złapał mnie za biodro.
- Nie, nie wychodź- prosił, wywołując u mnie śmiech.
- Muszę to wyrzucić- powiedziałam, a on wstał. Westchnęłam, kiedy zobaczyłam, jaki jest wysoki.
- Czemu jesteś taki wysoki?
- A czemu ty taka mała?- uniósł brew.
- Nie-
Przerwał mi całując mnie. Harry cały czas pogłębiał pocałunek, obracając głowę, żeby mieć lepszy dostęp. Butelka wyślizgnęła mi się z rąk i spadła na pokrytą dywanem podłogę.
Wplotłam ręce w jego włosy delikatnie za nie ciągnąć. Harry jęknął, a ja zachichotałam. Poczułam, jak gdzieś mnie ciągnie i nagle poczułam za sobą ścianę. Ręce Harry'ego jeździły po moim ciele wywołując iskry.
Jego ręce zjechały na moje uda i z westchnieniem oplotłam nogi wokół jego talii. Harry mnie trzymał i delikatnie, namiętnie całował. Zaczął gdzieś ze mną iść.
Szedł i szedł i szedł. Wiedziałam, że bardzo dobrze wie, co gdzie jest w tym bungalowie. Nagle usłyszałam, jak drzwi się otwierają. Harry przygryzł moją wargę i mnie położył. Pod plecami czułam miękki materac. Położyłam ręce na szyi Harry'ego, a on swoje włożył pod moją bluzkę.
Jego ręka przejechała po moim biodrze przyciągając mnie bliżej siebie. Ja ciągnęłam go w dół. Moje nogi wciąż były wokół bioder Harry'ego, kiedy zostawiał małe pocałunki wzdłuż mojej szczęki. Nagle pocałował moje czułe miejsce- tuż pod uchem.
Kilka sekund później przyciągnęłam go do siebie do kolejnego pocałunku. Złapałam za brzeg jego T-shirtu i na chwilę oderwałam się od Harry'ego, żeby móc go zdjąć. Nie miałam czasu na wpatrywanie się w jego tors, bo szybko przyciągnął mnie do pocałunku.
To jest to, co kocham. Nie sam Harry, ale to, że mogę go do siebie przyciągnąć do pełnego miłości pocałunku. I tak spędziliśmy tą noc. Całowanie, dotykanie i rzucanie ubrań na podłogę.
_____________
Mmmm, fajna noc...
Co o tym myślicie? Ożywcie się trochę... Podzielcie się swoim zdaniem XD
Następny we wtorek za tydzień. Przepraszam, że tak późno, ale znowu wyjeżdżam...

6 komentarzy:

  1. Rozdział ciekawty a Harry romamtyk :-) Hmm..myślalam ze autorka opisze ich pierwsza wspolna noc..a tu nic..szkoda :-)
    Dzieki ze tak szybko dodalas kolejny rozdział :-) jakos wytrzymam bez tego bloga do przyszlego wtorku..

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuu jak gorąco. Po prostu mieli zajebista zabawe.
    Rozdział zajebisty. Wyobrażam sobie Harry'ego piekarza. Genialny widok. W jednej ręce mąka, a w drugiej spalony chleb. Mmm...
    Ale sobie małżeństwo pobalowało. Uuu... Noc jak ich mało.
    Harry przygotowany na wszystko. Nie no o tym piekarzu to nadal myślę i nie mogę wybić sobie go z głowy. Niech do mnie wpadnie i zrobi coś do jedzenia, chętnie spróbuję, ale niech mi domu nie spali, ani chleba nie próbuje zrobić.
    Rozdział genialny, poprawił mi humor. Czekam na kolejny i zapraszam do siebie http://thisisas.blogspot.com/ http://shawtyissexy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super <3 ~@heroineNialler

    OdpowiedzUsuń
  4. najlepsze!
    niech to opowiadanie sie nie kończy ;)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmm no i to mi się podoba... tacy zakochani... <3 czekam na next - równie dobry jak ten :P

    OdpowiedzUsuń